Tegoroczne święta Bożego Narodzenia okazały się ostatnimi dla dwóch wielkich postaci polskiej kultury- poety i tłumacza Stanisława Barańczaka oraz dla reżysera Krzysztofa Krauzego. Jak ich zapamiętam?
Ten pierwszy zasłynął z nietypowego i odważnego tłumaczenia dzieł Szekspira oraz z bardzo ważnej twórczości społeczno-politycznej. W czasach komunizmu był opozycjonistą i działaczem Komitetu Obrony Robotników. Jego życie od wielu lat toczyło się w USA, gdzie był wykładowcą slawistyki na uniwersytecie Harvard. Zmarł 26 grudnia w Bostonie, gdzie mieszkał. Ciekawostka: jego siostra to słynna Małgorzata Musierowicz, autorka Jeżycjady, czyli cyklu powieści dla młodzieży, np. Kwiat kalafiora czy Opium w rosole. Jeżycjada pochodzi od nazwy dzielnicy Poznania. Zarówno brat, jak i siostra to Wielkopolanie, z czego możemy być szczególnie dumni.
Pan tu nie stał - to jeden z najbardziej znanych wierszy
Pan tu nie stał, zwracam panu uwagę,
że nigdy nie stał pan za nami
murem, na stanowisku naszym też
pan nie stał, już nie mówiąc, że na naszym czele
nie stał pan nigdy, pan tu nie stał, panie,
nas na to nie stać, żeby pan tu stał
obiema nogami na naszej ziemi, ona stoi
przed panem otworem, a pan co,
stoi pan sobie na uboczu
wspólnego grobu, panie tam jest koniec,
nie stój pan w miejscu, nie stawiaj się pan, stawaj
pan w pąsach na szarym końcu, w końcu
znajdzie się jakieś miejsce i dla pana
że nigdy nie stał pan za nami
murem, na stanowisku naszym też
pan nie stał, już nie mówiąc, że na naszym czele
nie stał pan nigdy, pan tu nie stał, panie,
nas na to nie stać, żeby pan tu stał
obiema nogami na naszej ziemi, ona stoi
przed panem otworem, a pan co,
stoi pan sobie na uboczu
wspólnego grobu, panie tam jest koniec,
nie stój pan w miejscu, nie stawiaj się pan, stawaj
pan w pąsach na szarym końcu, w końcu
znajdzie się jakieś miejsce i dla pana
Krzysztof Krauze wyreżyserował takie filmy jak: Plac Zbawiciela, Mój Nikifor, Papusza, Dług. Zmarł 24 grudnia w Warszawie. Uważnie przyglądał się człowiekowi i jego problemom.Często bywał okrutny w pracy z kamerą- nie szczędził widzowi drastycznych i bolesnych scen. Właśnie wczoraj obejrzałam po raz kolejny Plac Zbawiciela- film o niszczeniu rodziny uwikłanej w kredyt i toksyczne relacje na linii mąż-żona, teściowa- synowa czy syn-matka. Samo życie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz